niedziela, 21 stycznia 2018

Jak nauczyć psa czystości? - część 1.

Jeśli chodzi o szczeniaczki, to mamy dwa pewniki:

1. Szczeniak je i pije jakieś 6-8 razy dziennie.
2. Szczeniak się wypróżnia jakieś 20-30 razy dziennie. ;)

Fajne statystyki? Ale nie przerażajcie się.  :)))  Na szczęście im szczeniak starszy, tym rzadziej je i pije, a tym samym rzadziej się wypróżnia.

Ad.1. Szczeniak je i pije w miejscu wyznaczonym przez właściciela.
Ad.2. Szczeniak wypróżnia się gdzie popadnie.

Pierwszy punkt tym razem sobie odpuszczamy, zajmiemy się drugim punktem.

Pierwsze lekcje

Małe oseski, jeszcze ślepe i głuche wypróżniają się tam, gdzie leżą. Wtedy to suka po nich sprząta. Suczka nie potrafi jednak robić tego szufelką i mopem. Robi to pyszczkiem. Czyli zjada odchody swoich dzieci, tak jak to czyni wiele zwierząt w naturze. Fuj, fuj! Prawda?  Cóż! Taka natura.

Oczywiście w przypadku psów w hodowli funkcję sprzątacza przejmuje hodowca - sprząta kupki, wymienia maty w legowisku, by oseski leżały zawsze w czystym i suchym legowisku.

Po paru tygodniach szczeniaczkom otwierają się oczy i uszy, zaczynają pełzać po kojcu i wiedzione instynktem wychodzą poza legowisko na siusiu i kupkę. Z czasem pozwala się pieskom wychodzić z kojca i wtedy hodowca uczy szczeniaczki, że wypróżniać to się należy na matę.


Są to maty higieniczne, które można kupić w sklepach zoologicznych. Można też je dostać w aptece i w sklepach zaopatrzenia medycznego. Używa się ich dla ludzi obłożnie chorych i dla małych dzieci jako podkłady na łóżko. Starsze szczeniaczki są już powoli przyzwyczajane do pobytu na podwórku, które na szczęście mamy.

Jak rozpoznać, że szczeniak chce się załatwić?

Obserwując szczeniaka, zauważymy, że tuż przed wypróżnieniem zaczyna chodzić w lekkim rozkroku i kręcić się w kółko, szukając miejsca, gdzie może siusiu. Jeśli to zauważymy, bierzemy delikatnie pieska w ręce, mówiąc do niego, by go nie wystraszyć i przenosimy na matę. Dobrze jest zablokować mu drogę, by nie zszedł z maty, póki się nie wypróżni. Trzeba przy tym dużo cierpliwości i łagodności. Jak tylko się wypróżni, chwalimy go z entuzjazmem (słowa nieważne, ważny ton naszego głosu) i nagradzamy ulubionymi smakołykami.  Powtarzamy tę operację aż do skutku, czyli do czasu, aż szczeniak sam zacznie wędrować na matę za potrzebą. Za co oczywiście nagradzamy go obficie.

Ważne! 

Nigdy nie krzyczymy na psa, gdy zdarzy mu się wpadka i załatwi nie tam, gdzie my sobie życzymy. Nie bijemy psa! Nie wsadzamy nosa w odchody! Chyba że chcemy, by pies skojarzył sobie sekwencję: "nasikałem w kącie, pan widział i mnie skarcił, to następnym razem muszę sikać, jak pan nie będzie widział." Logika psia jest prosta jak drut. I nawet jeśli się nam wydaje, że pies robi skruszoną minę, nie jest to prawdą. Pies się wtedy boi i nie rozumie, co się dzieje. Widzi tylko wściekłą minę swojego właściciela i tyle. A już kompletną głupotą jest karcenie psa na długo po zaistniałym fakcie.

Zatem cierpliwie sprzątamy po pieskach, przecierając miejsce wpadki jakimś detergentem, by nie został zapach odchodów. Warto na czas nauki czystości pozbyć się z domu dywanów i miękkich wycieraczek, które swą strukturą przypominają matę higieniczną.
Ja swoje psy uczyłam czystości stosując się do powyższych poleceń i udało się. Czyli się da.

W nowym domu


W hodowlach ze względu na kwarantannę poszczepienną (niebawem napiszę o tym cały artykuł) szczeniaki są uczone załatwiania się na matę. Kiedy szczeniaczki trafiają do nowego domu, nowi właściciele mogą zdecydować, czy u nich pies będzie się załatwiał na matę w domu, czy na podwórku. Metoda nauki toalety na podwórku jest taka sama, jak w przypadku nauki na matę. Czyli mamy szczeniaka cały czas na oku i jeśli zauważamy, że zaczyna się szykować do zrobienia jedyneczki (czytaj siusiu) lub dwójeczki (czytaj kupy), chwytamy szczeniaka i biegniemy na dwór. Tam stawiamy psa w odpowiednim miejscu i zachęcamy do załatwienia się. Na koniec chwalimy entuzjastycznie i nagradzamy smaczkiem, lub zabawą. Gdy pies już załapie, o co nam chodzi, regularnie załatwia się w wyznaczonym miejscu, powoli wycofujemy nagrody. Chociaż od czasu do czasu warto nagrodzić smaczkiem psa za załatwianie się we właściwym miejscu, żeby mu się nie zapomniało.

A co jeśli mieszkam w bloku?

Jeśli nie dysponujemy czystym podwórkiem,  po którym nie biegają obce zwierzęta, zwłaszcza psy, lepiej nie ryzykować stawiania na ziemi szczeniaka, który nie ma jeszcze kompletu szczepień. W najgorszej sytuacji są zatem mieszkańcy bloków, którym trudno znaleźć takie miejsce pod blokiem, na dodatek trudno biegać po schodach trzymając w rękach szczeniaka, który jedyneczkę musi zrobić natychmiast! Tym osobom przychodzą na ratunek maty.
Chyba że jednak mimo mieszkania w bloku znajdziemy jakieś bezpieczne miejsce, gdzie szczeniak będzie się mógł załatwiać.

Jeśli nie mata, to co?

Zamiast maty można kupić specjalne kuwety dla psów, które wyłożone są sztuczną trawą. Trzeba je często płukać, kiepsko się jednak z nich zdejmuje dwójeczkę. Zwłaszcza, jeśli psu przytrafi się rozwolnienie. A zdarzy się!
Można też stosować stare gazety. Ryzykujemy jednak, że każda nawet świeżo kupiona nie przeczytana gazeta, która spadnie na podłogę, spotka się z następującym skojarzeniem u psa:

"O, gazeta! Nasikam na nią, bo pan zawsze mnie chwali, jak sikam na gazetę."

Jak długo trwa nauka czystości psa?
Od kilku tygodni do kilku miesięcy. Wszystko jest zależne od konkretnego psa, od właściciela i jego wiedzy i konsekwencji, od hodowcy, który daje podstawy do tej nauki i od rasy. Ale o tym może innym razem.

Część drugą znajdziesz pod adresem: Jak nauczyć psa czystości? - część 2. Klatka kennelowa.